Statystyki z 37 portali nieruchomości: Coraz mniej dostępnych mieszkań. Czy to trwałe odwrócenie trendu?
Stabilizacja stóp procentowych wydaje się przywracać iskierkę optymizmu na rynku mieszkaniowym. Od listopada ’22 trend delikatnie się odwrócił i ofert pomału ubywa.
Liczba unikalnych ofert, czyli de facto liczba mieszkań dostępnych aktualnie do kupienia, to na pewno interesujący wskaźnik. Im mniej towaru na rynku, tym wyższe ceny. Ale czy rzeczywiście spadek liczby dostępnych ofert przełożył się wydatnie na ceny nieruchomości? Zajrzyjmy do danych NBP, dotyczących cen transakcyjnych. Są one publikowane ze znacznym opóźnieniem, ale jako że dysponujemy już informacją z końca czerwca, możemy pokusić się o wyciągnięcie pewnych wniosków.
To co rzuca się w oczy, to dość duża stagnacja. W największych 10 polskich miastach ceny w ciągu ostatniego roku poszły w górę o ok. 2.5%. To bardzo mało biorąc pod uwagę dwucyfrową inflację. W praktyce oznacza to bowiem spadek realnej wartości mieszkań. Warto jednak zauważyć, że wzrost ten napędził w zasadzie tylko drugi kwartał 2023 roku. Czy zatem najgorsze już za nami i teraz rynek nieruchomości będzie już tylko rósł?
Aktualne, unikalne oferty sprzedaży mieszkań
Jak widać na wykresie odwrócenie trendu miało miejsce pod koniec ubiegłego roku. Czy już wtedy rynek zdyskontował zapowiedzi bezpiecznego kredytu 2%? A może zatrzymanie rajdu prowadzonego przez NBP skłoniło część inwestorów do powrotu na rynek mieszkaniowy?
Na wykresie pokazujemy łączną liczbę unikalnych mieszkań dostępnych na rynku wtórnym, po odsianiu duplikatów. Ile z tych ofert dostępnych jest jedynie w agencjach nieruchomości, a ile u prywatnych właścicieli? Czy liczba aktualnych ofert bezpośrednich ustanowiła rekord i przekroczyła dotychczasowe, lockdownowe maksima? O tym w najnowszym numerze „Portali ogłoszeniowych w liczbach”.