Statystyki z 52 portali nieruchomości: już 100 tysięcy domów z rynku wtórnego czeka na nabywcę
W czerwcu 2024 r. w ofercie osób prywatnych oraz biur nieruchomości dostępnych było do kupienia 103,5 tys. domów. To rekord w skali naszych pięcioletnich obserwacji.
Arcyciekawą sytuację na rynku domów doskonale obrazuje poniższy wykres. Wyrwa dokonana przez pandemię COVID-19 jest na nim widoczna niczym lej po bombie V-2. Wymiecenie oferty od poziomów rzędu 100 tys. postępowało w roku 2020 tak szybko, że dwunastomiesięczna linia trendu nie nadążyła za jej tempem. W sytuacji zamknięcia w czterech ścianach marzenie o własnym domu i kawałku ogródka musiało się odbić na ofercie rynkowej.
Aktualne, unikalne oferty sprzedaży domów (po odsianiu duplikatów)
Warto zwrócić uwagę, że przyczyny tak szybkiego kurczenia się oferty mogły być dwie. Z jednej strony na pewno część zamożniejszych osób zdecydowała się na błyskawiczny zakup. Z drugiej – domy, które pierwotnie miały być przeznaczone na sprzedaż, nie trafiły finalnie do Internetu. Posłużyły właścicielom jako bezpieczna przystań na czas przedłużanych bez końca dwutygodniowych lockdownów.
Jednak niemal tak szybko jak oferta się kurczyła, zaczęła się ona odbudowywać wraz ze zniesieniem medycznych ograniczeń. Proces ten rozpoczął się dokładnie w momencie wybuchu wojny na Ukrainie. Oczywiście to nie jest tak, że trendem na rynku sterował wyłącznie koronawirus. Trzeba pamiętać, że zarówno epidemia jak i wybuch wojny miały kolosalny wpływ na politykę gospodarczą państw i banków centralnych.
Zobaczmy zatem ile niepublikowanych wcześniej domów wprowadzano do oferty w poszczególnych miesiącach. Nie chodzi tu o domy nowo wybudowane. Dane dotyczą momentu pierwszej publikacji ogłoszenia sprzedaży danego domu w Internecie.
Domy nowo wprowadzone na rynek wtórny
Jak widać na wykresie, z uwzględnieniem nieodzownych sezonowych wahań, do końca roku 2023 na rynku wtórnym pojawiało się średnio ok 11-12 tys. domów miesięcznie. Z końcem ubiegłego roku można zaobserwować jednak wyraźny wzrost podaży. To tłumaczy dlaczego oferta domów tak się poszerzyła. Nie dość, że jest mniej kupujących, to systematycznie przybywa sprzedających. O ile to pierwsze zjawisko stosunkowo łatwo wytłumaczyć brakiem odpowiedniego finansowania, to ten drugi aspekt wymyka się takiej podstawowej analizie. Warto zapewne zwrócić uwagę na fakt, że – jak podał Eurostat – Polska była w ubiegłym roku krajem z największym spadkiem ludności w całej UE. Liczba ludności Polski w 2023 roku spadła o 132,8 tys. Czy to właśnie ten niepokojący fakt przyczynia się do tak dużego wzrostu podaży?
Na których portalach znajdziemy obecnie najwięcej ogłoszeń sprzedaży domów? Gdzie ogłaszają się właściciele, a gdzie agencje? Na te pytania odpowiemy w najnowszym numerze biuletynu „Portale ogłoszeniowe w liczbach”.